Ho Ho Ho...
Miś Piątek nie mógł przegapić kolejnej możliwości uzupełnienia swojej garderoby o kolejny, świetnie skrojony i uszyty przez swoją krawcową, Panią Basię, strój. W czwartek pobiegł na ostatnią przymiarkę i w piątek już był gotowy na poniedziałkowe święto. W głowie huczało mu od pomysłów...