Prima Aprilis w naszej szkole :)

1 kwietnia każdego roku obchodzimy tak zwany „dzień żartów”. Prima aprilis wpisał się w tradycję wielu krajów, m.in. Polski. W tym dniu robimy naszym znajomym, kolegom czy rodzinie żarty. Celowo wprowadzamy ich w błąd, robimy psikusy, staramy się oszukać jak najwięcej osób. Według podań i legend początki tej tradycji nawiązują do starorzymskich praktyk z początku IV wieku obchodzonych na cześć bogini Ceres, która, poszukując swej porwanej córki, została wyprowadzona w pole. Z kolei Grecy wiążą historię tego dnia z mitem o Demeter i Persefonie. Podobno właśnie 1 kwietnia Persefona została porwana do Hadesu. Jej matka Demeter podczas poszukiwań kierowała się echem głosu córki, ale echo ją zwiodło. Inna wersja pochodzenia tego obyczaju mówi, że wywodzi się on od rzymskiego święta Vereralka - wtedy wygłupiano się, robiono żarty i kawały. W naszej szkole postanowiliśmy też wykorzystać ten dzień do robienia żartów.

Miś Piątek już od rana zgryzł pazurki, czy kawał, który przygotował spodoba się uczniom i nauczycielom. W pocie czoła  przez kilka dni przygotowywał czekoladowe lizaki z niespodzianką. A co się kryło we wnętrzu tego przysmaku…….najprawdziwsza rzodkiewka. Myślał o cebuli, albo brukselce, ale stwierdził, że nie będzie aż tak niegrzeczny….ale za rok? Kto wie.

Marta Satro-Gryska

Katarzyna Komorowska

Artur Zmyślny