"Żeby coś się zdarzyło
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć
Zamiast dmuchać na zimne
Na gorącym się sparzyć
Z deszczu pobiec pod rynnę
Trzeba marzyć..."
[Jonasz Kofta]
Przez ostatni tydzień Miś Piątek był bardzo przygnębiony. Nie chciał jeść ani pić. Mamrotał bez ładu i składu pod nosem. Ciągle miał spuszczoną głowę. Prawie w ogóle się nie uśmiechał. Pani Kasia i Pani Marta postanowiły coś z tym zrobić. Wyciągnęły Piątka na herbatkę z miodem i miodowe herbatniki. Po kilku tuzinach ciasteczek i wypiciu dwóch dzbanków herbatki (widać Mis zgłodniał przez ten "post" tygodniowy) udało im się ustalić o co chodzi.
Okazało się, że Piątek jest strasznie przejęty tym, że nie zrobił jeszcze walentynek. Nie miał czasu z powodu dużej ilości lekcji. Obie panie postanowiły pomóc. Piątek wybierał wierszyki a Pani Kasia i Pani Marta wycinały serduszka. Okazało się jednak, że Miś Piątek ma tak dużo sympatii, trzeba było wyciąć ponad 30 serduszek. Sam wpadł na pomysł, aby przyczepić je do peleryny, tak aby każda Walentynka mogła przeczytać i wybrać dla siebie jak najładniejsze życzenia.
Opracowała: Marta Satro-Gryska